Dylemat dotyczący kupna odpowiedniej maszyny to był mój największy dylemat ostatnich lat.
Nawet nad samochodem się tyle nie zastanawiałam co nas maszyną do szycia!!
Najciekawsze zestawienie propozycji maszyn znalazłam na blogu u
Long Red Thread (
KLIK)
Z tym, że lista pochodzi z posta sprzed dwóch lat - ceny poszły sporo w górę, pewne maszyny nie występują już w sprzedaży, a parę interesujących się na rynku pokazało.
Czym kierowałam się przy wyborze maszyny:
- szycie do tyłu
- ścieg zygzakowy
- obszywanie dziurek na guziki (cyklem cztero- lub jednostopniowym)
- regulowana szerokość ściegu
- ściegi elastyczne
- koszt!!
300-500zł
-
metalowe wnętrze maszyny (podzespoły)
Wszelkie maszyny typu
JUKI HZL-12Z czy
Janome SewMini Deluxe odpadły w przedbiegach. Nie są to złe maszyny do szycia, ale wiedziałam, że dokładając stówkę więcej mogę mieć ogromną różnicę w jakości pracy na sprzęcie, a byłam w stanie wydać i te 500zł byleby maszyna posłużyła mi dłużej i w miarę pogłębiania moich umiejętności za mną "nadążała". Poza tym Juki na pewno jest porządna, ale w jej cenie znalazłam dużo więcej maszyn w większa liczbą funkcji.
Łuczniki też wyeliminowałam z poszukiwań odkąd dowiedziałam się, że najczęściej mają plastikowe podzespoły i się "sypią" przy użytkowaniu. Poza tym są głośne i w całości produkowane w Chinach.
Juki polecił mi znajomy posiadający firmę szwalniczą. Mają profesjonalny sprzęt i tylko marki Juki. Bardzo polecał, twierdził że są mało awaryjne, a jak już coś się w zakładzie popsuje to serwis działa błyskawicznie, a podzespoły tanie i wszędzie dostępne. Jednakże model posiadający interesujące mnie funkcje czyli
Juki HZL-29Z kosztuje prawie 700zł :) Póki co odpada.
Janome - japońską firmę poleca wiele blogerek, więc wzięłam również parę modeli pod lupę.
Bardzo się uparłam na markę
Singer choć wiele głosów słyszałam, że to już "nie jest to, co stary Singer produkowany w Niemczech".
Dogłębnie sprawdziłam funkcje i opinie w internecie na temat modeli 2250 i 8280 Obie mają bardzo dobre opinie użytkowników (choć jak to z Singerami - modele są nierówne, czasem trafi się jakaś trefna sztuka, trzeba uważać).
Funkcjami różnią się niewiele, obie mają czterostopniowy system obszywania dziurek, regulację szer. i dł. szwu, ścieg wsteczny :
Singer 8280 - posiada 7 ściegów, kosztuje około 450zł (
ceneo)
Singer 2250 - posiada 10 ściegów, kosztuje około 370zł (
ceneo)
Jakoś mnie to nie przekonywało całkowicie. Z dwojga Singerów wzięłabym 2250, ale szukałam dalej i dalej, głębiej i głębiej. Znajdowałam kolejny model i kolejny. Wertowałam opinie na Ceneo, Opinieo, a później już tylko na Amazonie, choć mój angielski nie jest
perfect to zasięgnięcie informacji właśnie stamtąd dało mi chyba największy ogląd sprawy.
Maszyny, które ostatecznie dla mnie zasługiwały na znalezienie się w półfinale to:
1.
SilverCrest z Lidla
zdj pochodzi ze strony: http://fanlidla.pl/gazetka/2016.02.18.zrob.to.sam/26971,Pila,ukosowa,1500
Cechy:
- 33 ściegi użytkowe (!) w tym owerlokowy i ściegi ozdobne
- czterostopniowe obszywanie dziurek
- regulowane napięcie nici górnej i (uwaga) dolnej
- dołączone liczne akcesoria
- cena około 350-400zł
- bardzo pozytywne opinie blogerek i innych użytkowniczek
- brak sztuk wystawionych na allegro typu: "odsprzedam używaną" - kto kupił ten nie chce się jej w żaden sposób pozbyć :)
- przepięknie wygląda :)
Największą wadą jest to, że nie ma jej w stałej sprzedaży! :)
2. Juno by Janome E1015
Cechy:
-15 ściegów użytkowych w tym owerlokowy i ozdobne
- czterostopniowe obszywanie dziurek
-
bardzo pozytywne opinie użytkowników i blogerek (
ceneo)
- cena 499zł
- można ją dostać w tej cenie w mnogością dodatkowych akcesoriów, stopek szpulek, igieł, torby do transportowania maszyny plus wysyłka kurierem gratis
(swoją drogą pięknie się firma Janome na naszym rynku usadowiła skoro taką maszynę z tyloma gratisami można spokojnie sprzedać z darmową wysyłką i jeszcze wychodzić z marżą na plusie - taka mała dygresja handlowa :))
3. Singer Simple 3221
Cechy:
- 21 ściegów użytkowych w tym owerlokowy, elastyczne i ozdobne
- jednostopniowy program obszywania dziurek na guziki (!!)
- automatyczne nawlekanie igły
- cena 540zł (tak wiem, że przekroczyłam budżet... ale 40zł to trzy paczki
papierosów - a tyle potrafiłam w 6 dni wypalić przed ciążą - więc samo rozumiecie,
że nie jest to oporowa kwota)
- opinie na Ceneo (
klik) - dobre choć nieliczne
- opinie na Amazon (
klik) - nie wszystkie pozytywne, ale kompetentne
- nie znalazłam opinii polskich blogerek na temat tej maszyny
Cóż wybrałam?
SilverCresta siłą rzeczy nie mogłam kupić, a szkoda, bo zrobiłabym to od razu. Jestem niecierpliwa i nie chciałam czekać nie wiadomo ile zanim się ten model w Lidlu pojawi. Mam w brzuchu małego lokatora, który za 3 miesiące mamusi za bardzo nie da czasu na szycie - musiałam mieć coś już teraz!
Janomki momo, że całkiem przyzwoita, nie wybrałam, bo tak mi mówiła intuicja... "Nie bierz Japoneczki, weź solidną Niemkę..." (choć wyprodukowaną w Wietnamie)
Więc wybrałam Singerkę 3221. Stwierdziłam, że zaufam marce i zobaczymy co z tego będzie. Bardzo lubię jednostopniowy automat do dziurek - mundurów szyć nie będę, ale miło jest po prostu nacisnąć pedał i patrzeć jak magia sama się wydarza :)
Testuję ją od 2 tygodni i nie zawiodła mnie póki co :P Ale jeśli mi się tylko popsuje w tych dwóch latach gwarancji albo zaraz po upływie 2 lat to... niech lepiej nie próbuje :P
Więc do końca miesiąca zaciskam pasa i robię ładne oczy do mojego ukochanego :)
I jeszcze moja maszyna w naturalnym lisim środowisku życia:
A teraz moja osobista nutka goryczy, którą rozumie także
Szyję bo Chcę
czyliii...
PROMOCJA od 30.07 W LIDLU NA SINGER TRADITION 2282 (
klik)
Tak tanio...
Tyle funkcji...
3 lata gwarancji...
A ja 2 tygodnie temu kupiłam maszynę do szycia, 200zł droższą, która na pierwszy rzut oka niczym się od tej nie różni :D Ba! Ta lidlowa ma nawet więcej ściegów :)
Ale szybko się otrząsnęłam, bo nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem :)
Poza tym jest parę rzeczy dla mnie podejrzanych, które raczej zniechęcałyby mnie do zakupu.
Parę rad Lisa z doświadczeniem w handlu i zarządzaniu sprzedażą elektroniki:
W internecie znalazłam
mało informacji, komentarzy, opinii o tej maszynie od użytkowników. Może to oznaczać, że ten model jest specjalnie dla Lidla wyprodukowany za grosze w Chinach i
zwyczajnie będzie przez to awaryjny...
Ten model był w promocji Lidla rok temu jakoś w sierpniu/wrześniu, ale kompletnie nie ma recenzji użytkowników tej maszyny w internecie. Nie ma go też na stronie polskiego dystrybutora marki Singer czyli Arka AGD Radom. Wniosek? Według mnie prawdopodobnie
dystrybucja zagraniczna specjalnie dla Lidla, a zatem wszelkie reklamacje to wysyłka za granicę. Gdzie? Ciężko powiedzieć. Pracownicy Lidla też chyba nie będę mieli na ten temat pojęcia. Można mieć tylko nadzieję, że bedzie to Europa a nie np. Azja...
Poza tym Singer w Polskim serwisie Arka AGD Radom daje zawsze 2 lata gwarancji. Lidl daje 3 lata - kolejny wniosek potwierdzajacy wcześniejsze obserwacje: reklamacji nie realizuje polski serwis -
reklamacje realizowane są indywidualnie przez Lidla i ewentualne wymiany podzespołów w przypadku awarii nie muszą być realizowane na oryginalnych częściach. Jak działa serwis Lidla? Nie wiem, ale miałam do czynienia z wysyłką sprzętów (w moim przypadku elektroniki, laptopów, komputerów itp.) na reklamację. To nie są szybkie realizacje jeśli sklep sam realizuje gwarancję nie korzystając z autoryzowanych serwisów (tym bardziej gdy wysyła sprzęt reklamowany za granicę).
Z jednej strony to za takie pieniądze to aż żal nie kupić (jeśli ktoś się nosi z zamiarem zakupu) :)
Choć może warto poczekać miesiąc na SilverCrest? W internecie aż huczy od opinii, że Silverka niedługo będzie w Lidlach :)