06:44

Kotopoducha ;)

Kotopoducha ;)
Mimo, że od prawie czterech miesięcy funkcjonuję w zupełnie innej rzeczywistości pt. "rodzicielstwo" to postanowiłam ostatnio usiąść do maszyny i uszyć... poszewkę na poduszkę. Ta obecna się potargała - każdy powód aby usiąść do maszyny jest dobry.

Popełniłam jednak jeden z kardynalnych grzechów szwaczki. Najpierw wykroiłam z tkaniny odpowiedni fragment, a dopiero potem wpadłam na to, żeby to wrzucić do prania :)
Wszystko się zbiegło, poskracało, a ja zamiast poszewki uszyłam zupełnie inne artefakty.

Już dawno chciałam stworzyć przytulaśnego kota :) Jestem kociarą i marzy mi się czarny kocur, ale mamy psa który zbytnio kotów nie toleruje. Pozostają mi na razie tylko kotopoduszki :)


Wąsiki z rypsowej wstążeczki, a niech sobie też synek coś pomemla!

 Oczy i pyszczek wyszywałam ręcznie toteż jest nieco niedokładnie, ale chyba nie ma tragedii :)



Przysięgłam sobie, że kolejny uszytek będzie już dla dorosłej osoby!
Najprawdopodobniej wybłagane COŚ dla mego lubego ;)

Tyle planów, tyle pomysłów, tyle przyszykowanych wykrojów i wyciętych szmatek... a tak mało czasu...

Zapraszam do komentowania!

Będzie mi też bardzo miło jeśli polubicie stronę Lisie Szycie na facebooku
PS. Planuję zrobić Candy gdy dobijemy to setki! :)

00:25

Książkowe szyciowe prezenty i Mikołaje noszące w chuście

Książkowe szyciowe prezenty i Mikołaje noszące w chuście
Post mocno spóźniony!

Już po Sylwestrze, dziś trzeci dzień nowego roku, a ja dopiero piszę co się u nas działo w święta...
Cóż, mały lisek powoduje pewne opóźnienia w dodawaniu postów :)

Po pierwsze chciałam pochwalić się prezentrem szyciowym od mojego lubego. Są to książki! Dziwne, ale jeszcze nigdy nie dostałam na święta ksiażek. Na urodziny owszem, ale na swięta jeszcze nikt nigdy na to nie wpadł :)

Są to dwie pozycje:
"Proste i modene szycie." Crawford Annie Amadden - kultowa książka wydana pod patronatem firmy Łucznik
"Co za szycie." Anna Maksymiuk-Szymańska - Książka wydana niedawno jest zbiorem instrukcji szyciowych z vloga prowadzonego przez autorkę na portalu YouTube



Pierwsza jest absolutnie kultowa i genialna! Pewnie 90% z was ją ma albo miała z nią już styczność. Ja, samouk, zawsze próbuję dojść do tego jak coś uszyć po swojemu i... najczęściej mi to nie wychodzi. Skutkuje to, nie ukrywając, zniechecniem i rzuceniem uszytku w kąt...
A tutaj mamy wspaniały zbiór wszelakich "how to do" - wszystko co przyda sie początkującej krawcowej! Od instrukcji tworzenia wykroju, przez znienawidzone przeze mnie skosy, po wymarzone szycie dzianin...
Z resztą same zobaczcie spis treści:
Jasno, konkretnie wypunktowane rady jak poradzić sobie z danym zagadnieniem krawieckim. Dla mnie, pragmatyka, który uwielbia mieć wszystko ułozone od linijki w kolejności alfabetycznej (uwielbiałam... kiedyś, kiedy jeszcze nie byłam mamą;) ) to sama radość czytać taki poradnik. Zdecydowanie 10/10 ;)

Natomiast druga książka już nie wywołuje u mnie aż takiego entuzjazmu. Autorka youtubowego vloga podaje kilka prostych instrukcji jak uszyć torbę sukienkę, spódnicę, bluzę, bluzkę, spognie/legginsy i to wszystko z... dzianiny. Są młodzieżowe, kolorowe drukowane tkaniny i dresówki, ładne, duże kolorowe zdjecia i... to w zasadzie wszystko. Gdyby nie kolorowe tkaniny fason tych rzeczy niczym by nie zachwycał. Jednym słowem bardzo proste instrukcje w sam raz na pierwszy uszytek.

Tym razem książka powstała pod patronatem firmy Janome. Jedna jeszcze fajna rzecz to tabelki porównujące maszyny do szycia i owerlocki tej firmy. Całkiem przydatne zestawienie jeśli ktoś chce się zdecydować na sprzęt tej firmy :)
Poza tym w książce znajdziemy opisy ściegów, porównanie rodzajów tkanin, proste tipy jak sobie poradzić gdy w maszynie coś nie gra.
W sumie...
Chciałabym żeby wszystkie początkujące krawcowe tą książkę miały w swoich zbiorach - nie byłoby tylu powtarzających się pytań na szyciowych grupach  dyskusyjnych... Kto widział ten wie jak niemalże co 5 minut ktoś zadaje pytanie: "jaka maszyna dla początkujacej?" "Zrywa mi nikę, o co chodzi?" "Złamałam igłę podczas sycia, o co chodzi?" itp...
Zastanawiam się jak to się dzieje, ze ludzie w XXI wieku nie potrafią używać wyszukiwarki Google...
Podsumowując: ładnie wydana, ciekawa pozycja, ale chyba nie bedę do niej zbyt czesto zaglądać, chyba już nie jestem aż tak początkująca ;)

I przechodzimy do świątecznego uszytku!!

Korzystałam z tutorialu Anny Tomassi Niesforne Szmatki - koniecznie odwiedźcie jej bloga :)

Mikołaje które noszą się w chuście.
Skąd pomysł?

Od niedawna po prostu oszalałam na punkcie ideii noszenia dzieci w chustach. Może nie jestem jeszcze bardzo biegła w temacie, ale chłonę wiedzę jak gąbka między innymi na grupie facebookowej "Chustoświrki Polska"
Uszytek powstał na potrzeby konkursu świątecznego, którego tematem była ozdoba świateczna z motywem chustonoszenia.
Oto co powstało po paru dniach szycia na raty (ach ten mały lisek ;)

Wycięte z beżowego polaru elementy z których uszyję Mikołaje:


Czapeczki z czerwonej dzianiny i poszewki z polaru:


Mikołaje, a obok nich czekające na przyszycie noski.


Modele pzed wiązaniem chusty. W tle dostojna Singerka :)


I sesja konkursowa:





Może nie wygrałam wymarzonej chusty, prac było mnóstwo i na bardzo wysokim poziomie, ale przynajmniej świetnie się bawiłam przy szyciu tych dwóch maluchów. I mocno zachęcam wszystkie mamy do noszenia w chustach :)

Podobają się? Chętnie usłyszę parę słów konstruktywnej krytyki.

Poza tym będzie mi bardzo miło jeśli polubicie Lisie Szycie na facebooku

Ściskam wszystkich obserwatorów mojego bloga mocno ciepło i noworocznie :D


PS. Jako, ze Mikołaje poleciały do mojego siostrzeńca jako prezent świateczny dołączam się do Linkowego Party #8 




Copyright © 2016 Lisie Szycie , Blogger