Historia zaczyna się tak:
...Szyłam swetropłaszcz z wrześniowej Burdy.
Szyłam i szyłam, uparłam sie, że zrobie z niego płaszcz dwustronny, bo nie mogłam zdecydować się na tkaninę czy jedna czy druga ładniejsza.
Wiec szyłam, prułam i znów szyłam... na raty. Pomiędzy innymi domowymi zajęciami, zakupami wyprawkowymi, słoikowaniem przetworów na zimę i robieniem syropów z czarnego bzu i aronii.
Kiedy...