
Ostatnio szycie wydarza się pełną parą!
Czasu nieco więcej, mały lisek zdrowo rośnie, a w naszym domu znalazła się pomocna dłoń, która parę razy w tygodniu zajmuje się moim małym szczęściem dzięki czemu mogę mieć małą odskocznię siadając do maszyny.
Torebki to zdecydowanie to, co uwielbiam szyć!
I wreszcie powstało coś "nie-dla-dziecka".
Prezent dla najlepszej przyjaciółki :)
Sprawy potoczyły...