Może spódniczkę? Może z koła?
Gdzieś w internecie przemknął mi pewnego razu tutorial z takową spódnicą i pomyślałam, ze to moe być dobry strzał
Niestety wszystkie jakie widziałam miały sztywny pas i wszyty zamek (do tego kryty!) - a to zupełnie odpadało...
Po pierwsze dlatego, że w ciąży moja talia z wklęsłej zrobiła się wypukła ;) A po drugie dlatego, ze nie chciała od razu się rzucać na wszywanie zamków.
Pozostała wiec opcja spódnicy na gumce i tak oto wyglądały moje zmagania twórcze:
1. Przede wszystkim ustalenie wymiarów.
Długość: Moja spódniczka miała być przed kolano więc jakieś 35cm - zakładając, że jeśli na gumce to nosze ją na biodrach. Plus 2 cm na szwy czyli 37cm
Szerokość: mierzona w najszerszym miejscu czyli... w pupie. Szczególnie jeśli robimy spódnicę ze sztywnej nierozciągliwej tkaniny tak jak w moim przypadku. Plus minus 95cm. Dodajemy 2 cm na szwy czyli 97cm.
2. Szczypta matematyki:
Materiał składamy na cztery części
Mamy obwód, ale nie mamy promienia, a on będzie nam potrzebny aby zrobić wykrój.
Korzystamy z przekształconego wzoru:
Czyli u mnie to wyglądało tak: r = 97/2*3,14 = 97/6,28 = 15,5 cm
Długość całkowita = 37 + 15,5 = 52,5cm
EDIT: zamiast się głowić i liczyć to dzięki Mgiełce Ściegiem do celu dowiedziałam się o specjalnej stronie z kalkulatorem który... przelicza wszystko za nas! klik
3. Odrysować i wyciąć
Najpierw cały materiał dokładnie wyprasować - ordnung muss sein ;) !
Na zdjeciu widać jak zostawiłam sobie spory zapas materiału na szew u góry.
A po rozłożeniu mamy takie oto dwa kawałki materiału.
Od razu wycięłam sobie paseczek szerokości gumki (plus zapas na szwy) o długości nieco większej niż mój obwód w biodrach:
Najpierw wykańczamy brzeg spódniczki.
Wiem, że jestem żółtodziobem, ale może właśnie dlatego uważam, że szpilkowanie i prasowanie to najlepsze co mogę zrobić aby ułatwić sobie pracę.
I zszywamy ściegiem prostym:
Następnie przykładamy materiał prawa strona do prawej i zszywamy boki spódnicy.
Ja od razu obrzuciłam zygzakiem obwód w biodrach (sama nie wiem czy nie lepiej było po prostu od razu wszyć pasek, aa zygzakiem obrzucić boki, może podpowiecie co lepsze?)
Ja od razu obrzuciłam zygzakiem obwód w biodrach (sama nie wiem czy nie lepiej było po prostu od razu wszyć pasek, aa zygzakiem obrzucić boki, może podpowiecie co lepsze?)
I wszywamy pasek. Najpierw przymierzyłam gumę i spięłam szpilkami w odpowiedniej odległości, żeby na pewno się zmieściła.
I ostatnie bziuuum na maszynie:
A efekt końcowy wygląda tak:
W białej buzce, face2face z obiektywem nie widać mojego brzucha! Ale zapewniam, że on tam jest... całe 90 cm w obwodzie :)
Proszę o komentarze, cenne uwagi, podpowiedzi, rady - za każdą jestem wdzięczna!
Fajna spodnica,bardzo dobrze Ci poszlo.o juz widze jak bedziesz szyla male ciuszki :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńHaha! Właśnie rozważam pierwszą próbę szycia małych spodenek baggy :D Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie :)
UsuńŚwietna spódniczka Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńA szpilkowanie i prasowanie to niezawodna metoda.
Dzieki za udział w moim rozdaniu.
Dziękuję za opinię! Bez tych dwóch rzeczy chyba bym nic nie uszyła bo tylko bym się denerwowała, że coś krzywo albo się wywija nie tam gdzie trzeba :)
UsuńŚwietna spódniczka! :) Czekam na dalsze posty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, postaram się niedługo coś spłodzić na maszynie :)
UsuńFajnie wygląda ;) Na początek mała rada, łatwiej się szyje (i palce mniej rani) jak szpilkami spina się prostopadle do przyszłego szwu :)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę :) Często też tak spinam jak mówisz, prostopadle do szwu - wtedy szyjąc nie muszę się zatrzymywać i ich wyjmować :D ale równolegle też stosuję, jakieś takie dziwne przyzwyczajenie.
UsuńDzięki za udział w CANDY :) Co do spódnicy z koła to sama się zastanawiam nad wykonaniem, materiał mam, maszyna stoi, więc kto wie... :)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwatorów :)
Widzę że z Czewy? ja też w pobliżu :)
Mój blog Ma i Bla
No proszę! Z Czewy pochodzę, a obecnie mieszkam na łonie natury 30km od Czewy :) Czyli też w pobliżu. Oj powiem, że podziwiam za szydełkowe cuda, bo ja niestety takich umiejętności (i cierpliwości!) nie posiadam. Dziękuje za komentarz!
Usuń