03:06

Pastelowy Mistrz Karate

Jako, że ostatnio "dorobiłam się" trzech numerów Burdy, postanowiłam skorzystać z wykrojów i coś wreszcie uszyć!

Najpierw planowałam sukienkę gdyż jestem w posiadaniu ślicznej zielonej tafty - idealnie nadającej się na elegancką kieckę :)
Ale kiedy przeanalizowałam poziom trudności stworzenia takiej, którą upatrzyłam sobie w Burdzie... zdecydowałam, że sukienkę uszyję za parę miesięcy :P

Nigdy wcześniej nie korzystałam z wykrojów tak na prawdę...
W sumie nie dziwota skoro mam w rękach maszynę do szycia od niecałego miesiąca, a wcześniej doświadczenia zero :)

Dostałam natomiast niedawno kilka kolejnych, za dużych koszul nocnych :)
Wzór na tkaninie aż sam się prosił, żeby stworzyć z tego jakiś uszytek da dziecka.

Tym sposobem w miniony weekend powstał komplecik: Kaftanik i spodenki.

Kaftanik kojarzy mi się bardzo z koszulą noszoną przez zawodników karate. Pasuje mi takie skojarzenie bo oba ciuszki będzie nosił mój jeszcze nienarodzony syn, obecnie lokator mojego coraz większego brzucha, a nikt nie kopie tak jak on!
Chyba, tylko sam Bruce Lee tak kopał... :)

Piosenka tematyczna: KLIK :)

Efekty zobaczcie poniżej :

Pastelowy, chmurkowy komplecik z przodu:




 i z tyłu:



 Kaftanik:




Jeśli chodzi o wewnętrzne zapięcie zdecydowałam się na małą napkę:



Spodenki od tyłu:


Poszalałam z maleńką uśmiechniętą kieszonką chmurką:



Cały komplecik PASTELOWEGO MISTRZA KARATE zgłaszam do wyzwania Szuflady "PASTELE"



Jak tylko zobaczyłam kolory tkanin wiedziałam, że komplet powstanie specjalnie do tego Wyzwania :)
Banerek dostępny cały czas znajduje się na pasku bocznym :)


No i co myślicie o takim komplecie? :)

Zapraszam też do polubienia mnie na Facebooku :) KLIK

16 komentarzy:

  1. śliczny komplecik i te słodkie chmurki :) Mój blog Ma i Bla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Milenko :) ja się dzisiaj zachwycam Twoimi stateczkami :)

      Usuń
  2. Cudnie wyszło! Świetne wykonanie jak na początkującą szwaczkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za ciepłe słowa! Bardzo się starałam, choć jak widać lamówki to dla mnie jeszcze czarna magia :)

      Usuń
  3. Jak dla mnie cud miód. Sam nie szyję a chciałabym dlatego tym większy podziw ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Choć uważam, że prędzej można nauczyć się szyć niż szydełkować. Ja z kolei podziwiam Twoje umiejętności - samej mi brakuje cierpliwości do szydełkowania...

      Usuń
  4. Śliczny komplecik ! Dziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie mistrz karate :D to chyba przez to wiązanie jak w kimonie ;) super!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chyba właśnie to wiązanie tworzy efekt karateki :)

      Usuń
  6. Przesłodki komplecik:-) Bardzo fajny pomysł z tą przyszywaną napką, który na pewno zgapię od Ciebie. Sama też szyję z materiałów z odzysku i sprawia to więcej przyjemności niż szycie z nowej tkaniny. Można stworzyć coś z niczego:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodki komplecik dla maluszka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super Ci poszło, fajny materiał wykorzystałaś na ten komplecik.

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim kompleciku każdy maluch zostanie mistrzem karate:)
    Śliczny i słodki:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://sielski-domek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny zestaw :) Prawdziwy mistrz karate!
    http://pasmanteriaozdobna.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Super zestaw, mnie urzekają szczegóły i chmurka na kieszonce to jak wisienka na torcie ;-) dziękujemy za zgłoszenie do wyzwania Szuflady :-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Lisie Szycie , Blogger